the illness of waiting

A JOURNAL OF going through covid-19



choroba czekania 
DZIENNIK PRZECHODZENIA PRZEZ COVID-19

#1

Nie broniłam się, gdy po mnie przyszedł. Poddałam się bez walki, a on zabrał mi wszystkie siły i zapachy. W zamian za nie przyniósł najdłuższy sen świata.

When it came for me, I did not defend myself. I surrendered with no fight. Soon, all my powers and all the smells were gone. What came after was the longest sleep of all.
#2

Nie czuję nic. Nie mam siły wstać. Patrzę w martwy punkt na suficie i myślę o tym, jak łatwo jest się skurczyć. Pocę się, choć nie mam gorączki. Pod trzema kocami nadal odczuwam obezwładniający chłód.

I feel nothing. I have no strenght to get up. I look at one spot on the ceiling and think about how easy it is to shrink. I'm sweating, but I don't have a fever. Under three blankets, I can still feel an overwhelming coldness.
#3

Dziś zadzwoniłam do lekarza. Krople do nosa powinny rozwiązać mój problem z utratą węchu, a kropki na gardle są dobrym znakiem. Podobno. Byłam w aptece. Jeszcze nigdy nie spacerowałam w tak wolnym tempie. Zamówiłam test, choć pewnie to i tak tylko przewiane zatoki. Mogę przełykać, oddychać, mówić. Nie może być przecież aż tak źle.

I called the doctor today. The nose drops should solve my issues with the smell loss. Apparently, the dots on my throat are a good sign. I went to the pharmacy. I have never walked that slowly in my entire life. I ordered a covid test. It is probably nothing but a cold I caught biking. I can swallow, breathe and talk. It cannot be that bad.
#4

Siły, które umożliwiły mi wczorajszy spacer do apteki gdzieś uleciały. Znów ledwo chodzę. Podtrzymuję się ścian. Mój nos nie jest zatkany, nie czuję zapachu mydła, czosnek też nie pachnie niczym. Śpię jak zabita. Nie czytam. Ledwo piszę. Nie mam siły mówić.
The strength I had yesterday is suddenly gone. I can barely walk. I am touching the walls on my way to the kitchen. My nose isn't clogged, yet I can't smell soap or garlic. I sleep like a dead person. I can't read. I can barely write. I don't feel like talking.
#5

Wyczekany test przyjechał. Umyłam dłonie, wsadziłam patyk do gardła i oddałam próbkę. Pomyślałam sobie, że na próżno kurier stoi ode mnie tak daleko, przecież na pewno jestem zdrowa...
The test arrived at my door. I washed my hands and took a sample from the throat. I thought of how unnecessary it is for the courier to be standing so far away. I am sure I don't even have this virus...
#6

Pisałam coś przez sen. Być może to znak, że moja głowa ma siłę szukać słów.
I wrote something in the night. Maybe it is a sign that my mind feels strong enough to be looking for words.
#7

Wynik pozytywny. Telefon do lekarza. Zapachów mogę nie czuć jeszcze przez długi czas. To bardzo przykre. Pić, jeść, spać. Odpocząć. Nie wychodzić. Żaden z leków mi nie pomoże. Przeczekać. Przetrwać... Całe ciało mnie boli, ale filmuję je w oczekiwaniu na polepszenie.
I was tested positive and called the doctor right away. I may not have the sense of smell for a long time. It is sad. I have to drink, eat, sleep, rest and stay in. No medication is gonna help. All I can do is wait and try to surive this...  My whole body hurts, but I continue to film it waiting for improvement.
#8

Spanie. Trochę więcej sił. Spaliłam coś w kuchni. Nie ma to chyba najmniejszego znaczenia.
Sleeping. A little bit more powers. I burnt something in the kitchen, but it doesn't seem to matter anymore.
#9

Czytałam dziś Susan Sontag i jej esej o chorobie. Myślę o tym, co napisałaby teraz, w tym roku. Krótki spacer do kuchni. Leżenie w łóżku. Ból głowy. Tęsknota. Czekanie na karetkę, bo M. zaczęła nagle bardzo ciężko oddychać. Nie spię. Czuwam. M. zostaje w domu. Wygląda dobrze. Głowa mi pęka, ale wiem, że muszę pisać.
I read Susan Sontag and her essay about metaphors of illness. I wonder what would she write now, this year... Short walk to the kitchen. Lying in bed. Headache. Longing. We are waiting for the ambulance, because M. started breathing heavily. I stay awake by her side. M. stays at home. Looks okay. My head hurts, but I know I have to write.
#10

Słaby sen. Rano dzwonili do mnie z miasta, czy wiem, co robić, czy wychodziłam, gdzie byłam na dwa tygodnie przed pojawieniem się pierwszych objawów. Nigdzie nie wychodzę. Nawet po chleb nie idę. Nie wiem, gdzie byłam. W sklepie, w barze, u znajomych. Nie wiem, kto był chory. Nic już nie wiem. Patrzę przez okno na ptaki. Zapachy nie wracają, ale mogę chodzić.
I slept badly. They called me in the morning to ask if I know that I was tested positive, if I know what to do now, if I left the house since taking the test, if I remember the places I visited two weeks before the first symptoms appeared. I'm not going anywhere. I'm not even going out to buy a bread. I don't know where I've been. In a shop, at a bar, seeing friends. I don't know who was sick. I don't know anything anymore. I stare through my window trying to watch the birds. The smells are still gone, but I can walk.
#11

Zapachów brak. Gorączki brak. Chodzę. Kaszlę. Nie spałam zbyt długo. Dziś pada. Czekam na list od babci. Nie wiem, czy da się o tym pisać inaczej jak tylko suchymi faktami. Nagły ból w klatce piersiowej. Nie mogę się schylić. Boli, gdy nabieram do płuc powietrza. Karetka. Jadę na badania. Tylu kabli na sobie jeszcze nie miałam. Krew pobrana. Usg płuc. Czysto. Nie ma zmian. Nikt nic nie wie. Jeść paracetamol. Gdy zasypiam, ból nadal jest.
No smell. No fever. I'm walking. Coughing. I haven't slept well. It's raining today. I'm waiting for a letter from my grandmother. I don't know if it is possible to write about it other than just with simple facts. Suddenly, I feel a pain in my chest while taking a breath. I can't bend down. It hurts when I take air into my lungs. Ambulance comes. I'm going with them for a check-up. I have never seen so many cables. Blood tests. Lung ultrasound. Clear. No one knows why I feel the pain. No one seems to know anything. I am supposed to eat paracetamol. When I fall asleep, the pain is still there.
#12

Obudziłam się zła. Zła na siebie i całą tę sytuację. Boli mnie głowa. Dwa siniaki na przedramieniu to mała cena za świadomość, że płuca mam zdrowe. I serce całe. Nadal piszę i próbuję robić ten dziennik czekania. Ciągle ktoś mi mówi, że czegoś nie wie, albo że trzeba czekać. Więc czekam, już w domu.
I woke up angry. Angry at myself and the whole situation. My head hurts. Two bruises on my arm seem to be a tiny price for knowing my lungs are ok. And my heart. I am still writing and trying to do this waiting journal. Everyone keeps telling me they don't know anything or that I just have to wait. So I'm waiting. Stuck at home.
#13

Próbowałam wyjść, ale jestem powolna jak nigdy. Nie ma to sensu. Ból głowy. Lekki kaszel. Czuję się jak w areszcie.
I wanted to go out, but I am slower than ever. It makes no sense to make any effort. Headache. A slight cough. I feel like in a custody.
#14

Ból głowy. Marzenia o powrocie do poprzedniej formy. Piszę. Próbowałam zrobić coś więcej, ale nic mi nie wychodzi. Męczę się. Jakby przybyło mi sto lat.
Headache. Dreaming about being back to normal. I keep writing. I tried to do something more, but I feel so useless. I get tired easily. Like I got 100 years older than I was.
#15

To chyba choroba czekania. Siły powoli wracają. Być może zapachy też do mnie wrócą. Wyglądam przez okno i nie wiem, kiedy nagle zrobiła się jesień. Wychodzę. Powoli. Jeden dzień po drugim. Piszę. I czekam.
I guess this is the illness of waiting. My strength is slowly coming back. Perhaps the smells will come back too. I look through my window and wonder how fast the autumn came. I go out. Slowly. One day at a time. I keep writing. And I am still waiting.